“Jestem gotowy poddać się weryfikacji”; “Każdemu przysługuje prawo do krytyki władzy”; “To narzędzie demokracji bezpośredniej”. Prezydent Raciborza – Mirosław Lenk – odniósł się dziś (19.02) do wczoraj ogłoszonej opinii publicznej inicjatywie referendalnej ws. odwołania go z funkcji. W wyważonych słowach ujął, że prawo do weryfikacji przysługuje społeczeństwu w każdym momencie. Dodał na końcu oświadczenia, iż działanie w jego opinii jest podszyte polityczną awanturą.
Jak informowaliśmy wczoraj, by doszło do referendum jego inicjatorzy muszą zebrać prawie 4,5 tys. podpisów. Wyniki głosowania będą wiążące gdy do urn pójdzie prawie 10 tys. uprawnionych do głosowania.
Poniżej pełny tekst oświadczenia [pisownia oryginalna]:
W grudniu 2014r. w wyniku powszechnych, bezpośrednich i równych wyborów samorządowych mieszkańcy Raciborza powierzyli mi zaszczytną funkcję Prezydenta Miasta. Fakt, że zaufali mi po raz trzeci świadczy o tym, że uznają, iż Miasto jest w dobrych rękach i że miejskie sprawy idą w dobrym kierunku. To, że nie każdy tak uważa w demokracji jest naturalne. Każdemu przysługuje prawo do krytyki władzy, a jednym z narzędzi tejże krytyki jest prawo do referendum. To narzędzie demokracji bezpośredniej i realizacja kontroli nad władzą. Mieszkańcy mają możliwość z tego prawa skorzystać. Jeśliby w ogóle doszło do referendum jestem gotów poddać się tego typu weryfikacji, bo ufam w mądrość wyboru Raciborzan. W tym jednak przypadku nie uważam za konieczne, aby marnować pieniądze podatników i cenny czas naszych mieszkańców na polityczną awanturę.
Brak komentarzy