Trudno uwierzyć w to, co wczoraj wydarzyło się w Rybniku. Przypomnijmy – 40-latek prawdopodobnie zapomniał zawieść córkę do przedszkola. Zostawił 3-latkę na cały dzień upalny dzień, w nagrzanym aucie na parkingu przy elektrowni. Dziecko zmarło. Rodzice w szoku, trafili do szpitala psychiatrycznego. Matka dziecka na własną prośbę wypisała się jednak z lecznicy – poinformowała rano Aleksandra Nowara, rzecznik rybnickiej policji.
– Prokurator, który był na miejscu zdecydował o sekcji zwłok dziecka. Sekcja zwłok być może odbędzie się dzisiaj lub jutro. Wyniki pozwolą nam na ustalenie, co było przyczyną śmierci. My wyjaśniamy okoliczności, jak doszło do tej tragedii? Dlaczego dziecko było zamknięte w samochodzie przez tyle godzin – informuje Nowara.
Ojciec dziecka umieszczony jest w szpitalu psychiatrycznym. Rodzice przeżyli ogromny szok. Matka dziecka również była na miejscu zdarzenia. Również udzielono jej pomocy medycznej.
– Ten wczorajszy przykład pokazuje, że musimy być bardzo ostrożni w takich upałach. Mówimy wiele o tym, żeby jeżeli jest bardzo wysoka temperatura nie wychodzić z domu jeśli chodzi o dzieci czy osoby starsze, a co dopiero zostawiać w samochodzie zamkniętym szczelnie, gdzie osoba po prostu nie ma możliwości wyjścia. Bardzo prosimy o ostrożność w tych warunkach, bo one mogą jak się okazuje groźne dla życia ludzkiego – komentowała rzecznik policji w Rybniku.
Brak komentarzy