Trwające od rana negocjacje płacowe nie przyniosły rezultatów oczekiwanych przez protestujące. Obie strony konfliktu spotkały się dziś z dziennikarzami, na konferencji prasowej zwołanej przed południem w lecznicy:
– mówi Wiesława Frankowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek Bloku Operacyjnego Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Zgodnie z wydanym oświadczeniem – aktualnie spór dotyczy wzrostu wynagrodzenia o 10 procent, co stanowi 225 złotych miesięcznie dla pracownika. Chodzi o podwyższenie wynagrodzenia dla grupy około 100 osób.
Dyrekcja konsultowała podwyżki z Urzędem Marszałkowskim podwyżki na poziomie 9 tysięcy złotych dla protestującej grupy zawodowej. Ten nie wyraził zgody.
– mówiła Bożena Mocha-Dziechciarz, dyrektor szpitala w Rybniku. Podwyżki mogłyby być zagwarantowane w lutym 2016 roku – po renegocjacji kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, w ramach nadwykonań.
Protestujące mówią dziś, że są silne w swoim postanowieniu i tak łatwo nie odpuszczą:
Dyrekcja z kolei namawia do zawieszenia protestu do lutego:
W negocjacjach nie pomogła też wizyta ministra zdrowia – Mariana Zembali. Od czwartku w szpitalu nie odbywa się część zabiegów planowych. Tymczasem dyrekcja już rozpisała i ogłosiła konkurs na nowe pielęgniarki. Jak mówiła dziś dyrektor lecznicy – są już pierwsze zapytania.
Pielęgniarki anestezjologiczne dodały dziś, że nie składają wypowiedzeń. – Dopiero jak złożymy, będzie to miało miejsce w jednym dniu – powiedziała na zakończenie konferencji przewodnicząca Frankowska.
Brak komentarzy