Dokumentacja odnosi się do potwierdzenia uregulowania płatności za wykonanie drugiej części rewitalizacji rynku. To właśnie o tę inwestycję chodzi w nieporozumieniu pomiędzy urzędem a wykonawcą. W dużym uproszczeniu – jedna strona utrzymuje, że dokonała zapłaty a druga, że należności nie otrzymała.
powiedział nam Marek Hawel, zastępca burmistrza miasta. Wiceburmistrz dodaje, że urząd będzie walczyć przed sądem o jak najszybsze odblokowanie konta, by miasto miało możliwość zarządzania swoimi pieniędzmi. Wydane w lutym postanowienie sądu opiewa na kwotę 3,8 mln złotych.
Podana kwota z konta miejskiego nie zniknęła a została tylko zablokowana. Cała sprawa ciągnie się od kilku miesięcy a teraz dodatkowo doszło do zajęcia komorniczego. Władze twierdzą – i popierają to dokumentami – że należności z wykonawcą zostały uregulowane. Wykonawca miał spore problemy finansowe, dlatego zapłata najpierw poszła do jego wierzycieli, później podwykonawców a następnie – z pozostałej kwoty – resztę otrzymał główny wykonawca. Taki proces przewidywały podpisane dokumenty
– Nie zachwiało to płynnością finansową miasta – zapewnił w rozmowie z nami wiceburmistrz. Sprawa została rozdmuchana trochę na wyrost. Jeśli gmina miałaby do uregulowania zobowiązania, to i tak musiałaby je zapłacić. Miasto nie ma możliwości wyprowadzenia gotówki. Wszystkie dokonywane transakcje są jawne.
Brak komentarzy