Włodarze Jastrzębia-Zdroju dokonali zmian personalnych w spółkach podległych miastu. Do roszad doszło w wodociągach, Inkubatorze Przedsiębiorczości, TBS-ie Daszek, Funduszu Poręczeń Kredytowych oraz Strefie Aktywności Gospodarczej. Działania mają przynieść oszczędności, ale i zmotywować jednostki do aktywnego działania zgodnie z przyjętymi statutami.
– poinformował Ryszard Rakoczy, wiceprezydent Jastrzębia-Zdroju. Z około 12 tysięcy złotych do 6 tysięcy zmniejszyło się wynagrodzenie prezesa TBS-u Daszek, a przewodniczącą rady nadzorczej tej spółki została Grażyna Kuczera.
Zaległości finansowe, niespłacane terminowo raty kredytów wpłynęły na ciężką sytuację innej spółki miejskiej w Jastrzębiu-Zdroju. Mowa o Funduszu Poręczeń Kredytowych. Spółka boryka się dziś z zaległościami finansowymi sięgającymi 200-300 tysięcy złotych.
Spółka ma problemy z udzielonymi kredytami. Trwają prace żeby przyśpieszyć spłatę zobowiązań lub zamianę kredytów, aby spółka mogła zostać zlikwidowana zgodnie z przyjętym harmonogramem. – Problem przez lata zaniedbywany – mówił dziś Rakoczy. – Jest tam około sześciu podmiotów, które nie spłacają w sposób bieżący swoich zaległości. Reszta ma z tym problemy. To była spółka widmo. Właściwie jeżeli nie było takiego konkretnego nadzoru ze strony właściciela i nikt nie wymagał od prezesa, żeby wykonywał pewne czynności z poprawą tam sytuacji – to prezes nic nie robił – mówił dziś wiceprezydent Jastrzębia-Zdroju.
Włodarze miasta prowadzą rozmowy z bankami i liczą na rady, jak wybrnąć z sytuacji, w której znalazł się fundusz.
Brak komentarzy