Na lotnisku nie ma miejsca na żarty. Przekonała się o tym pasażerka, która w poniedziałek próbowała wylecieć z lotniska Katowice-Pyrzowice do greckiego Patras-Araxos. Podczas rutynowej odprawy biletowo-bagażowej postanowiła zażartować, że w jej rejestrowanym bagażu znajduje się bomba.
Na miejsce wezwano Zespół Interwencji Specjalnych Straży Granicznej, który potraktował sytuację z pełną powagą. Kobieta została wylegitymowana, a jej bagaż dokładnie sprawdzono. Na szczęście alarm okazał się fałszywy – nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów, a incydent nie wpłynął na harmonogram lotów ani nie utrudnił odprawy pozostałych pasażerów. Kobieta za tę sytuację została ukarana mandatem w wysokości 500 zł.
Brak komentarzy