Mija osiem lat od nawałnicy w Kuźni Raciborskiej

7 lipca 2017 roku przez Kuźnię Raciborską i okoliczne tereny przeszła potężna nawałnica, która pozostawiła po sobie ogromne zniszczenia w lokalnym ekosystemie leśnym. Żywioł był wyjątkowo gwałtowny – silny, porywisty wiatr w połączeniu z intensywnymi opadami deszczu w ciągu zaledwie kilku minut dosłownie zrównał z ziemią rozległe połacie drzewostanu. Potężne drzewa łamały się jak zapałki, tworząc obraz zniszczenia, którego nie widziano tam od dziesięcioleci.

Dziś mija dokładnie osiem lat od tamtych dramatycznych wydarzeń. Wspomnienia są wciąż żywe – zarówno w pamięci mieszkańców, jak i leśników, którzy z ogromnym zaangażowaniem przystąpili wtedy do pracy nad przywróceniem lasu do życia.

Robert Pabian, który w 2017 roku pełnił funkcję nadleśniczego w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie, a obecnie jest Dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, tak wspomina tamten czas:

– Wystarczyło zaledwie kilka minut, by kilkaset hektarów lasu zostało doszczętnie zniszczonych. Drzewa, które rosły przez dziesiątki lat, zostały połamane i powalone na ziemię, jakby były wykonane z kartonu. Skala zniszczeń była porażająca – relacjonuje Pabian.

Zaraz po przejściu żywiołu, leśnicy zareagowali natychmiastowo. Rozpoczęto intensywne działania porządkowe. W pierwszej kolejności usuwano powalone i połamane drzewa, które zagrażały bezpieczeństwu ludzi oraz utrudniały dostęp do dróg leśnych. Następnie przystąpiono do odbudowy – rozpoczęto wieloetapowy proces sadzenia nowych drzew, z myślą o przyszłych pokoleniach:

Dziś, po ośmiu latach ciężkiej pracy, możemy z dumą powiedzieć, że nasze wysiłki przynoszą widoczne efekty. Las powoli odradza się, a młode drzewka, które zostały wtedy posadzone, z każdym rokiem rosną i wzmacniają się. Każdy, kto dziś wybierze się na spacer w okolice Kuźni Raciborskiej, może na własne oczy zobaczyć, jak przyroda  z pomocą człowieka  potrafi się regenerować – dodaje Pabian.