Obiekt na miarę XXI wieku, który powstawał przez kilka lat. Nie miał szczęścia do kolejnych wykonawców. Sala powstawała w bólach przez pięć lat. Z placu budowy schodzili kolejni wykonawcy. W sumie było ich trzech. Burmistrz Krzanowic – Manfred Abrahamczyk – przypomina, że pomysł budowy obiektu pojawił się w 2007 roku. Do robót ekipy przystąpiły dwa lata później. Pierwsze treningi w nowej hali planowano na 2010 roku. Planowano…
Gmina padła ofiarą ustawy o zamówieniu publicznym. W przetargu udział wzięły nierzetelne firmy, które nie były w stanie wykonać zadania.
Zakończenie budowy hali możliwe było głównie dzięki determinacji burmistrza, który o środki zabiegał i w Urzędzie Marszałkowskim i w Ministerstwie. Spory wkład w budowę hali mają: wiceminister Adam Zdziebło i poseł Henryk Siedlaczek:
Z hali korzystać będą wszyscy uczniowie szkoły ale przede wszystkim to zaplecze sportowe wykorzystają siatkarki i miejscowy UKS. Dyrektor ZS w Krzanowicach – Kornelia Lach – nie kryje wzruszenia, w końcu z sali będzie można korzystać. – To rok spełniania marzeń – mówiła podczas oficjalnego otwarcia:
Wraz z wydłużeniem daty budowy hali zwiększyły się jej koszty. Wszystko zamknięto kwotą ponad 7-edmiu milionów złotych. Lata trwała także batalia o domknięcie budżetu inwestycji. Efekt finalny to zasługa przynajmniej kilku osób. Połowa kwoty potrzebnej na budowę hali pochodziła z Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Urzędu Marszałkowskiego.
Brak komentarzy